Sweter Ragnar, ale że co?!

Jak tylko nasi przyjaciele z Nepalu przysłali nam ten sweter, od razu skojarzył się nam ze średniowieczną surowością. A jak średniowiecze to oczywiście Wikingowie (Normanowie jak ktoś woli). A jak Wikingowie to oczywiście Ragnar Lodbrok.

Można się zapytać, dlaczego nie pomyśleliśmy o Słowianach, przecież to by było skojarzenie bardziej takie narodowe? (a to teraz takie modne :) ).

Na przykład, sweter Mieszko albo Bolesław lub Kazimierz.  

Jednak nie, pierwsza myśl była o Wikingu Ragnarze. Oczywiście spowodowane to było fascynacją niedawno obejrzanym serialem “Wikingowie” w pełnej odsłonie wszystkich sezonów. Może gdybyśmy zobaczyli inny film, gdzie bohaterowie są Słowianami i maja takie super kostiumy jak to było w “Wikingach”, to by było bardziej narodowo, ale nie jest. 

Sweter jest zwany Ragnarem, bo jest surowy, minimalistyczny w zdobieniach, brązowy a co jest najważniejsze jest wykonany z grubej zgrzebnej wełny.  

Ale że co?! 

 
Wełna zgrzebna to ta, która powstała z włókien wełny nie czesanej, bardziej szorstkiej i twardej. Kiedyś było to uważane za wadę, dzisiaj właśnie ta szorstkość jest postrzegana jako zaleta. Zadaniem tego materiału była ochrona przed chłodem stąd jego bardzo ścisła struktura splotu. Typowym przykładem materiału z wełny zgrzebnej jest tweed.  

Dlatego nasz sweter zwie się Ragnarem, bo jest surowy, szorstki, pozornie prymitywnie wykonany, ale wewnątrz ciepły i miły.  

Tylko czy Wikingowie znali już zamek błyskawiczny w który wyposażony jest nasz Ragnar? 

Ale że co?! 

:)